Moje pianino
Możecie wierzyć lub nie-Ci,którzy mnie znają wiedzą ,że to w moim stylu.Pierwszym przedmiotem jaki ozdobiłam techniką decoupage było to właśnie pianino.Jestem niecierpliwa i lubię konkrety,Tak więc po kilku próbach na deseczka i rozpracowaniu techniki wzięłam się do konkretnej roboty.
A zaczęło się tak:znajoma przywiozła z Francji wiedzę
jak się robi różne cuda tą techniką.Muszę przyznać,że robiła przepiękne
pudełka na herbatę.Jedno od niej kupiłam.Ponieważ nie chciała podzielić
się swoją wiedzą-a ja to szanowałam-zaczęłam drogą prób i błędów
dochodzić do celu.
Smugi ,które widzicie na lewej części pianina to cień.
Informacji w internecie nie szukałam-chyba wtedy
dopiero się rozkręcał-nieistotne.Utworzyłam zestaw ulubionych i
niezawodnych preparatów
i do roboty.Wtedy,czyli jakieś 9 lat temu
serwetek było jak na lekarstwo.Pamiętam,gdy zobaczyłam wieczorem w
Zakopanym w jakiejś galerii serwetki IHR nie mogłam spać z emocji ,rano
pobiegłam i wydałam sporo z budżetu "feriowego",chyba 15zł paczka.
Ale, wracając do pianina,wybór serwetek do zdobienia
miałam niewielki,ale może to i dobrze,bo powstała kompozycja dość
spokojna.Pianino pierwotnie było czarne,piękne z lat dwudziestych.Nie
miałam dość cierpliwości ,by je dokładnie wyszlifować,dlatego miejscami
trochę się wyciera,ale to działa raczej na korzyść.
Teraz czeka mnie realizacja drugiego pianina,tym razem młodszego,bez rzeźbień,nie omieszkam pokazać po skończeniu.
pozdrawiam i zapraszam do oglądania zdjęć.
Przyznam szczerze, ze nie szczególnie przepadam za deku, ale Twoje pianino jest wyjątkowe, naprawdę wyszło niesamowicie- jestem pod wrażeniem!!! Gratuluję pomysłu, odwagi i wykonania!
OdpowiedzUsuńPS, Ja swoje przemalowałam na biało i zrobiłam przecierkę i też mi się podoba hehehe
Takie pianino to nie ukrywam szok,ale w pozytywnym znaczeniu.Oczy się śmieją do tego instrumentu,aż chce się coś zagrać.Stawiam pierwsze kroki w świecie artystycznym, ale podoba mi się to co dostrzegam.Na Twojej stronie czuję się jak Alicja w krainie marzeń,aż się chce podziwiać kolejne rzeczy które tak świetnie zaczarowujesz.:)
OdpowiedzUsuńPianino jest rewelacyjne ....Napracowałaś się bardzo ale efekt ekstra....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńUnikatowe pianino z duszą. Hortensje i aniołki dopełniają całości. Piękna praca- ukłon za pracowitość :)))
OdpowiedzUsuńTwoje pianino jest niezwykłe bardzo stylowe i gratuluję odwagi żeby od razu do takich gabarytów sie garnąć. Pięknie mieszkasz i pięknymi przedmiotami się otaczasz. Uroczo i jeszcze te manekiny. Też kawałek pracy.
OdpowiedzUsuńŚliczne pianino :) Kolorystyka super - te złocenia i aniołki - rewelacyjny pomysł.Efekt świetny - pozdrawiam ,Basia ze starego kredensu :)
OdpowiedzUsuńW prawdzie pianino nie w moim stylu, ale podziwiam, bo musiało Cie to kosztować sporo pracy, więc gratuluję! Dodam tylko, że żółta czcionka jest bardzo mało czytelna
OdpowiedzUsuńW prawdzie pianino nie w moim stylu, ale podziwiam, bo musiało Cie to kosztować sporo pracy, więc gratuluję! Dodam tylko, że żółta czcionka jest bardzo mało czytelna
OdpowiedzUsuńW prawdzie pianino nie w moim stylu, ale podziwiam, bo musiało Cie to kosztować sporo pracy, więc gratuluję! Dodam tylko, że żółta czcionka jest bardzo mało czytelna
OdpowiedzUsuńPianino wygląda super, i wyobrażam sobie ile pracy trzeba było na otrzymanie takiego efektu kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuńTeraz serwetki od wyboru do koloru można kupić , już nie wspomnę o preparatach do decu.
http://pakamerka.blogspot.com/
Bardzo ładnie wygląda pianino, no i te złocenia! Wtedy, to chyba była odwaga "złote pianino".
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam i pozdrawiam