niedziela, 9 września 2012

Moja amarantowa kuchnia

kuchenne migawki
Uwielbiam kolory,nieustannie czerpię z nich energię.Moje próby funkcjonowania w subtelnych bielach i szarościach, choć mnie relaksują i zachwycają u innych,jakoś tak całkiem blisko sprawdzają się tylko z akcentami kolorystycznymi.  Dzisiaj kilka migawek z kuchni,którą uwielbiam,a zmiany jakie w niej zachodzą są zwykle kosmetyczne.Czerwień amarantowa jest nie do ruszenia-z powodu uwielbienia dla niej.W moich projektach,często stawiam na mocne kontrastowe zestawienia.



 Wspomniana czerwień jest niezwykłym, wyrazistym tłem dla wszelkich innych kolorów.



Udało mi się zakupić kilka drobiazgów w podobnym kolorze,są -a jakby ich nie było-pięknie wtapiają się w ściany.
Oczywiście nie tylko czerwień występuje w kuchni.Meble są ciemno brązowe,a blat wyspy -kremowy. Całość wbrew pozorem nie przytłacza.



 
Parapety,żyją swoim życiem,na dodatek bardzo bogatym,nieustannie coś się zmienia...

3 komentarze:

  1. masz cudowną kuchnię. bardzo oryginalną.
    stworzyłaś magiczny klimat. i ta boska czerwień

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja kuchnia jest ciepła i w taki zachęcający sposób woła by zobaczyć więcej i przysiąść gdzieś z kubkiem kawy.
    Ma taki pazur w dobrym tego słowa znaczeniu:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo:)