Witajcie kochani
Cieplutko witam również nowych gości i obserwatorów.
Tak sobie myślę,gdy dostaję od Was komentarze,że to niezwykłe jednak,że osoby,ktore przecież sa obce staja się nam bliskie,cieszą nas ich wizyty i pamięć i nawet wyrozumiałość...
Bardzo Wam dziękuję za te kilka słów,które zostawiacie,wsparcie i ciepło,takie za nic...bezinteresowne.
Cieszę się,że mi kibicujecie i może czasem nieświadomie zmieniacie moje postrzeganie wielu sytuacji,rzeczy...
Cieszę się,że mi kibicujecie i może czasem nieświadomie zmieniacie moje postrzeganie wielu sytuacji,rzeczy...
MAM NADZIEJĘ,ŻE NASTĘPNE SPOTKANIE BLOGEREK SPĘDZIMY RAZEM,BO BAAARDZO MI WAS BRAKOWAŁO:)
A teraz słów kilka o spotkaniu blogerek w Łodzi.
Poznałam niezwykłe dziewczyny!
Z pewnością przeczytałyście niejedną relację,polecam i kokon Lili i Scraberkę...
jest tam pięknie i ciekawie opisane nasze dwudniowe spotkanie.
jest tam pięknie i ciekawie opisane nasze dwudniowe spotkanie.
Było świetnie,ale...
zbyt krótko,
nie było większości Was,
tych które znam wirtualnie i miałam nadzieje poznać na żywo...
Absolutnie polecam udział w kolejnych edycjach,mam nadzieję,że wcześniej niż za rok.
DO ZOBACZENIA!

... to zdjęcie,które mi zrobiła córka
-5 minut wcześniej uznałam,że taka jestem wypoczęta to może jakaś fotka dla potomnych...
I jeszcze kilka zdjęć z naszego salonu,który opanowało pewne szaleństwo przy okazji imprezy córki ,droga do domu była oświetlona zniczami-efekt jak to mówią smieszno i straszno:)...my dostaliśmy eksmisję:)

...i tort czekoladowy był,
najbrzydsze ciasto jakie zrobiłam,pomarańczowo czarne,
na szczęście smak normalny:)
Poza tym.bombki,bombki.....
czasem takie śmieszne,czy też ciekawe...
Życzę Wam kochani pięknego tygodnia i wielu pięknych inspiracji:)
Renata