Mam nadzieję,że tytuł was zaciekawił:)Otóż jest on w rzeczy samej zapowiedzią dzisiejszych blogowych tematów.Zacznę od podzielenia się moim ostatnim odkryciem.Po kilku podejściach zdecydowałam się zakupić pistolet do malowania.Będzie krótko-jestem zachwycona!Kupiłam w Lidlu za dobrą cenę,parametry standardowe,jak przy znacznie droższych.Obsługa prosta,czyszczenie również.Cieszę się bardzo,bo mam do pomalowania piękne meble,szczególnie kredens pełen zakamarków i wygląda na to ,że efekt malowania będzie zgodny z moimi oczekiwaniami-na pewno pokażę.
i o której ostatnio pisałam.I jeszcze jeden z migdałków ,na których zostawiłam lampki i teraz ślicznie przebijają się światłem między kwiatkami.Oto zdjęcia.
Co do motyli to mam dla Was kolejne grafiki-tym razem motyle.Można zmieniać ich kolorystykę w niektórych programach graficznych,jeśli macie ochotę.
Tymczasem ściskam mocno i biegnę przygotowywać prezenty do candy dla Was.
Dziękuję za wierność i ciepłe słowa!
Renata
Przepięknie!:)
OdpowiedzUsuńNiech maj trwa wiecznie-pięknie tu u Ciebie.Pozdrawiam z Wejherowa
OdpowiedzUsuńTaki pistolet przydałby mi się ... :)
OdpowiedzUsuńPięknie w Twoim ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńPistolet marzy mi się od pewnego czasu:)
pozdrawiam
Pięknie u Ciebie:)))Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaka jest różnica w malowaniu mebli wałeczkiem a pistoletem. Chodzi mi oczywiście o efekt końcowy no i o zużycie farby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka
Otóż,farbę trzeba trchę rozcieńczyć i oszczędność jest duża,po pierwszych próbach wyszło mi co najmniej 50%.Warstwa pistoletowa jest cieńsza i równiejsza.I wałek i pistolet zostawia pewną fakturę,im rzadsza farba tym kropelki stają się mniej widoczne,generalnie po pistolecie warswa farby jest gładsz.Malowanie sufitu pistoletem jest trudne i są duże straty i bałagan,ale inne pionowo poziome powierzchnie-super.Szczerze polecam!
UsuńDzięki za cenne porady. Chyba się skuszę bo mam kilka mebli do pomalowania. Trochę się tylko boję jak będzie wyglądało potem miejsce mojej pracy i ja ;)
UsuńŚliczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńZapłaciłam 200zł-wcześniej kosztował 260zł około,inne są po 400-600zł.pa
OdpowiedzUsuńO taki pistolet też by mi się przydał,mam sporo do malowania, a pędzlem to nie bardzo się chce:)
OdpowiedzUsuńNie na darmo Twój blog Renato to Zmysły Pomysły,zawsze coś dla siebie można znaleźć ciekawego.
Wiosna w ogrodzie piękna i koteczek cudny nieśmiało zaistniał na fotce:)
Pozdrawiam serdecznie.
To jak zabawa znajdź różnice-naszukałam sie,gdzie ten kot-to nasza Kratka:)
UsuńTa ściana to piękne tło dla reszty ogrodu :) Zazdroszczę... Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńRenatko przybliżyłaś niebo do ziemi...fajny kolorek i zieleń się cudnie komponuje...zapraszam wieczorkiem do redecor.pl ...będą nowości Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńfajny efekt :))) super to wyglada i pracy mniej ;)
OdpowiedzUsuńdonica z bartkami sliczna :)
UsuńKochana ściana jest boska !!!!!! Piękne otoczenie ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Łał! Ja noszę się z zamiarem kupna, ale zniechęcała mnie informacja, że nie mozna używać zwykłej farby. A okazuje się, że wystarczy tylko rozcieńczyć!
OdpowiedzUsuńKolorek płotu bardzo odważny, ale niesamowity zarazem. Jak roślinki podrosną, będzie jeszcze ciekawszy efekt.
Ta niebieska ściana w ogrodzie jest PRZECUDNA! Brawo :-)
OdpowiedzUsuńPięknie! Migdałek rewelacja :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMasz czarujacy ogrod, dom zreszta tez, cala jestes czarujaca czarodziejka :)))
OdpowiedzUsuńDobry zakup, życie trzeba sobie czasem uprościć :) Śliczny ogród.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Bardzo ładnie! Pozdrawiam Stara Lada
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny niebieski :) Super, że pistolet do farby się sprawdza. Nie ma nic lepszego niż świadomość, że dobrze zainwestowało się wydatki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Kocham niebieski:) Wyszło cudnie. Bardzo fajnie się komponuje z tą zielenią:) Jestem zachwycona;) Zawsze masz fajne pomysły;) Pozdrawiam i pięknego weekendu;)
OdpowiedzUsuńPistolet tez mam choc tylko maz malowal, byly to tarasowe krzesla wiklinowe i wlasnie przy wiklinowych zakamarkach bardzo dobrze sie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńMysle ze dokonalas udanego zakupu :)))
Cudny ogrod.
usciski
Fajny pistolet, na pewno ułatwi Ci pracę. To teraz maluj i pokazuj nam efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
oj tak, jak widać udany zakup:)
OdpowiedzUsuńRenatko, bardzo fajny efekt tej niebieskiej ściany! Odważnie i efektownie. Podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dominika
Piękne odcienie różu masz w ogrodzie, a ja lubię go łączyć z szarością, zestawienie rewelacyjne. Niebieski przywołuje klimat wakacji i Grecji, widzę że szykujecie się już na wakacyjne lenistwo :o)))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia i zapraszam do dalszej zabawy :o) na http://sweetdreamsanddots.blogspot.com/
Pozdrawiam
Ania
Taki pistolet to chyba i ja musze nabyć :-)Fantastyczny efekt!
OdpowiedzUsuńjest pięknie u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńWow jak pieknie u Ciebie !!!! Dlaczego nie trafilam predzej do Ciebie???
OdpowiedzUsuńZostaje na dluzej jesli pozwolisz!!!
Milego dnia zycze,a sama wybieram sie do Ciebie -cöz za kolory..pieknie!
Ale pięknie!!!! Mój ukochany niebieski:)
OdpowiedzUsuńAle pracowita z Ciebie osóbka, super, bardzo mi się to wszystko podoba :)
OdpowiedzUsuńThe translator won't work for Polish for me, but I assume that is your living room and it's gorgeous! I love the sofa, chairs and just everything.
OdpowiedzUsuńxoxo,
Connie
Ścianka niebieska wygląda super, tak grecko!!!!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor....czakra gardła...przemawiasz i trafiasz do ludzi...to dar :-)
OdpowiedzUsuńPoczytałam trochę o czakrach-ależ ten świat intrygujący,złożony i skomplikowany:)
UsuńTo chyba i na mnie czas - muszę zakupić w końcu pistolet do malowania. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńJak się zrobiło u Ciebie śródziemnomorsko dzięki takiemu kolorkowi. Podziwiam odwagę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie masz w domu i w ogrodzie!Widać romantyczną duszę Pani Domu!
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie odwazylabym sie uzyc takiego niebieskiego i do tego w ogrodzie, ale musze przyznac, ze efekt Twojej pracy jest powalajacy i robi wrazenie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń