Witajcie Kochani :)
Ależ upał !
Pewnie wylegujecie się między palmami,morska bryza chłodzi wasze opalone ciało...
Jeśli nie,to zapraszam do mnie :)
Wracając do tytułu...
dokładnie to część domu zagrała w filmie,
a właściwie w etiudzie filmowej.
We wrześniu powinnam dostać kopię filmu
i z pewnością pokażę na blogu.
A było to tak...
Pani producent znalazła w internecie ogłoszenie sprzedaży naszego domu,okazało się ,że wnętrza stanowią idealną scenografię dla fabuły filmu.
Potem przyjechała pani reżyser,potem operator,aż wreszcie kilkunastoosobowa ekipa.
Doświadczenie ciekawe,ilość osób i czasu poświęcona
na nagranie jednej sceny zaskakująco duża.
To prawda,że głównym zajęciem aktora jest
nie gra,ale czekanie na planie :)
To jeden z epizodów z życiu naszego domu.
Poza tym powstało kilka nowych manekinów,
ale pokażę je
po dłuższej przerwie,na razie dość :)
No i przemalowałam trochę mebli,odświeżyłam letnio sypialnię...
jest co pokazywać,tylko żeby czas wolny dopisał :)
Tymczasem dziękuję za odwiedziny
i pięknego weekendu Wam życzę :)
Renata