Witajcie Kochani :)
Mówią,że podróże kształcą,
mówią tez ,że nie wszystkich :)
Zdecydowanie należę do tych,którzy czerpią garściami...
Różne mamy postrzeganie,wrażliwość,słabości...
Amsterdam objawił mi się jako miasto okien,
przeróżnych kształtów,kolorów,fasonów,
ale
zawsze duże !
Światło we wnętrzach cenię sobie najbardziej stad takie podglądanie właśnie.
Niezależnie od stylu budynku i jego wieku
okna są absolutnie doskonale wkomponowane w bryłę.
I jeszcze bajeczna kolorystyka,która zachwyca spójnością...
sami zobaczcie :)
i oczywiście z jednym z moich idoli...może troszkę jego geniuszu spłynie na mnie :)
Pozdrawiam Was Kochani ciepło i słonecznie
i pięknych podróży życzę :) .
Ile bym dała za takie okna!! i te okiennice!! Może kiedyś uda mi się zrealizować to marzenie :) Cudownie tam :)
OdpowiedzUsuńPodobne widziałam w Szwajcarii. Może to wkrótce opiszę wśród wrażeń, które jeszcze świeże...
OdpowiedzUsuńMasz rację, że okna to światło we wnętrzach, które jest bardzo ważne!!! A okna w Amsterdamie faktycznie są piękne, duże i świetnie wkomponowywują się w całą architekturę:))) Piękne widoki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowności Renatko buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńMogłabym mieć takie okienka u siebie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zwróciłaś na to uwagę. Bardzo ciekawe ... jak oczy miasta
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kształcą, kształcą - podróże oczywiście. Ach Amsterdam...
OdpowiedzUsuńNo i to zdjęcie z Albertem.
Ech, kocham Amsterdam, cudowne miasto :) Dzięki za przywołanie miłych wspomnień.
OdpowiedzUsuńmiłe dla oka obrazki, szkoda że muszę się zadowolić zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńw takich budynkach można się zakochać fascynacja uzasadniona:-)
OdpowiedzUsuńWyobrazam sobie ile wrażeń dostarczyła Ci ta podróż, Amsterdam to nie banał, wszyscy raczej kręcą się wokół Paryża, Madrytu, Rzymu itd. Faktycznie wielkie przeszklone budynki są majestatyczne i robią wrażenie, pozazdrościć:))
OdpowiedzUsuńPiękna architektura, była, widziałam :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam jasne pomieszczenia. Fajnie, że zwróciłaś uwagę na ten temat- widać, iż masz duszę artysty:) Piękne zdjęcia i PIĘKNE OKNA:) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPrześliczne widoczki :-) Ostatnie zdjęcie Renatko jest przecudne!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki przesyłam!!!
Okna i teoria względności- to lubię!!!!!
OdpowiedzUsuńHa ha, ale masz towarzystwo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście okna pięknie dopasowane do całej architektury.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż różnorodność niesamowita.Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcia:) A wycieczki zazdroszczę szczerze:) Czekam na następną relację:) buziaki aga
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia...szczególnie to ostatnie!
OdpowiedzUsuńI są też okiennice. Oh, jak ja marzę o okiennicach.
OdpowiedzUsuńDokładnie teraz miałam być w Amsterdamie!!! Cóż, życie :((
OdpowiedzUsuńŁadne foteczki strzeliłaś ;)
Pozdrowienia.
Super post o okanach...ostatnie zdjęcie jest fantastyczne!
OdpowiedzUsuńistne cuda! ach te okiennice...
OdpowiedzUsuńtakich okien u nas brakuje niestety-widuje głównie samowolkę:( każde inne często nie pasujące do całości...
Podróżowałam troszkę po Holandii i oprócz rowerów właśnie z oknami bardzo mi się kojarzy:) Pamiętam zdziwienie mojego 7 letniego syna, że okien wieczorem się ni zasłania i że można patrzeć co ludzie robią:) Te okiennice są niesamowite. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńw tym roku znowu zawitam do Amsterdamu :)
OdpowiedzUsuń